Terapia SI to nie jest magiczna maszyna, do której wkładamy dziecko i wyjmujemy w lepszym stanie

Dzisiaj taki trochę gorzki post o „byciu w terapii” dziecka. Chyba zbierało się to długo we mnie, więc czas by moje myśli ujrzały światło dzienne😒

Od 15 lat obserwuję dzieci z wyzwaniami rozwojowymi. Na przestrzeni tych lat wiele się zmieniło. Zmieniło się podejście do diagnozy, zmieniły się statystyki zaburzeń, zmieniła się nasza wiedza i podejście.

Obecnie do terapii SI kwalifikowanych jest mnóstwo dzieci.

Jednym z najczęstszych pytań jakie słyszę na omówieniu diagnozy czy na konsultacji to:

„Jak długo potrwa taka terapia?”

I tutaj pojawia się moja standardowa odpowiedź:

„To zależy…”

Nie wiem, czy ktokolwiek jest w stanie jednoznacznie określić na podstawie jednego czy dwóch spotkań jak długo potrwa terapia danego dziecka. Ja nie mam takich mocy 🤷‍♀️

Zawsze wyjaśniam, że terapia JEST PROCESEM i zależy od wielu czynników- od wielkości zaburzeń, ich rodzaju, intensywności, ale również od samych predyspozycji danego dziecka i… od wsparcia środowiska‼️

Co to znaczy w praktyce⁉️

Nic innego jak od zaangażowania i pracy w warunkach domowych rodziców.

Tak Kochani‼️

Chciałabym by każdy z Was wiedział, że terapia SI to ‼️NIE JEST MAGICZNA MASZYNA DO KTÓREJ WKŁADAMY DZIECKO I WYJMUJEMY W LEPSZYM STANIE‼️‼

Wielu rodziców właśnie tego oczekuje od nas terapeutów. Efektów, które osiągniemy sami- bo przecież to nasza praca. Nic bardziej mylnego! To nasza, ale WSPÓLNA PRACA❗️

👉Moja…

👉…Twojego dziecka

👉…i Twoja drogi Rodzicu❗️

Przyznam szczerze, że jako młody terapeuta nie zwracałam uwagi na poziom współpracy z rodzicem, dopiero po kilku latach pracy wypracowałam sobie jasne i żelazne zasady! Dodałam w regulaminie zajęć punkt odnoszący się do możliwości przerwania terapii ze względu na rażący brak współpracy ze strony rodzica. Tego trzymam się do dziś.

Nie podejmuję współpracy z rodzicami, którzy:

❌Nie mają czasu ćwiczyć w domu,

❌Nie chcą zaleceń do domu.

Przerywam terapię, jeśli:

❌Rodzic nie wykonuje proponowanych przeze mnie ćwiczeń,

❌Często opuszcza terapię, nie chcąc jej odrabiać.

Oczywiście, że są w życiu sytuacje awaryjne, kiedy naprawdę nie możemy zjawić się na terapii, wiem, że np. choroba nie wybiera🙁

Ale sytuacje, gdy rodzic zamiast terapii wybiera przedstawienie w przedszkolu, wyjazd do babci, piknik w pobliskim parku czy urodziny koleżanki z grupy- daje mi jasny sygnał- „Cała ta Twoja terapia jest na drugim miejscu!”🥺

⚠️Dlaczego jest to dla mnie tak ważne❓

Dlatego, że terapia Twojego dziecka to nie tylko moja praca, ale też moja pasja- dążę w niej do utrzymania efektów. Jestem trochę takim sportowcem- ciężą i ❗️SYSTEMATYCZNĄ❗️ pracą dążę do określonego celu. O tyle o ile jako sportowiec- wiele zależy ode mnie, tak w terapii SI bez Ciebie i Twojego zaangażowania w ten proces sobie nie poradzę❗️☹️

Nie poradzę sobie ja i nie poradzi sobie Twoje dziecko i jego mózg, który potrzebuje stałej, regularnej i ❗️SYSTEMATYCZNEJ❗️ terapii.

To trochę tak jak z antybiotykiem- musisz przyjmować go w określonych, regularnych odstępach czasu by przyniósł efekt. Tu jest dokładnie tak samo.

👇

Terapia SI jest neurofizjologicznym procesem, który reorganizuje mózg Twojego dziecka.

Podczas terapii tworzą się nowe połączenia, ale żeby mogły trwale pozostać w mózgu Twojego dziecka potrzebują POWTARZALNOŚCI i znowu to dodam- SYSTEMATYCZNOŚCI❗️❗️❗️

To jak z zaśnieżoną drogą- jeśli codziennie będziesz ją odśnieżać, w pewnym momencie utrze się dróżka, przez którą możesz przejść- jeśli sobie darujesz i zostawisz to- zasypie Ci drogę po kolana i nikt tą drogą nie przejedzie. Tak samo jest z połączeniami w mózgu! Żeby trwale w nim zostały muszą być stale w użyciu.

⚠️Pamiętajcie kochani, że terapia SI wymaga czasu, ale też nakładów finansowych. Chcę byście wiedzieli, że nie współpracując z terapeutą tracicie nie tylko czas swój, dziecka i terapeuty, ale i pieniądze🥴

W gabinecie Fizjosensorycznie dajemy wiele możliwości odrabiania zajęć- jest to nie wybór, ale i obowiązek rodzica, by każdą odwołaną terapię odrobić.

Odkąd mamy więcej terapeutów dajemy również możliwość kontynuacji terapii na wypadek nieobecności terapeuty. Wiem, że czasami (jak nie często) jest tak, że dziecko przyzwyczaja się do danego terapeuty i rodzic podejmuje decyzję, że woli zrobić przerwę w terapii niż „testować” nową osobę.

⚠️Pamiętajcie, że decydując się na taki ruch bez chociażby sprawdzenia, zabieracie dziecku możliwość utrwalania tego co już zdobyło w toku terapii.

Jest to duży przywilej gdy gabinet proponuje terapeutę na zastępstwo, niestety nadal wielu rodziców nie docenia takich możliwości.

A później pojawia się w gabinecie tata/mama, która wątpi w sens terapii SI. Bo przecież to nie przynosi efektów…😢

Otóż przynosi- jeśli są chętni do wspólnej pracy.

Zaburzenia przetwarzania sensorycznego u niemowląt cz.1

zaburzenia przetwarzania sensorycznego

Istnieje wiele badań na temat integracji sensorycznej (SI) u dzieci w wieku przedszkolnym, jednak trudniej jest, przeglądając bazy danych, znaleźć badania na temat diagnostyki zaburzeń integracji sensorycznej u niemowląt. Może to wiązać się to z dość małą liczbą narzędzi badawczych dla dzieci w 1. roku życia, a także z trudniejszą obserwacją i rozpoznawaniem zaburzeń u niemowlęcia.

Większość badań dotyczących integracji sensorycznej w okresie niemowlęcym dotyczy niemowląt urodzonych przedwcześnie. Wczesne rozpoznanie takich zaburzeń może zapobiec problemom w rozwoju dziecka. W okresie niemowlęctwa objawy zaburzeń integracji sensorycznej mogą bardzo dyskretne, dlatego trudne w diagnostyce. Jak więc rozpoznać, czy moje dziecko należy do grupy niemowląt z zaburzeniami procesów sensorycznych?

Najczęściej o takich maluchach rodzice mówią, że są nieznośne, grymaśliwe, hałaśliwe, płaczliwe, mają problemy ze snem, jedzeniem, często są nadwrażliwe na dotyk. Często aby zasnąć, czy po prostu wyciszyć się, wymagają szczególnych czynności ze strony opiekunów, takich jak: jazda samochodem, mocne huśtanie, używanie sprzętów takich jak suszarka, szumiący miś czy odkurzacz. Nieprawidłowe procesy sensoryczne mogą być czynnikiem wpływającym na problemy ze snem i zasypianiem.

Zaburzenia przetwarzania sensorycznego u niemowląt najczęściej przejawiają się w niewłaściwej wrażliwości sensorycznej, trudnościami w rozwoju ruchowym (szczególnie jeśli chodzi o napięcie mięśniowe) czy nieprawidłowym zachowaniu (drażliwość, płaczliwość, problemy z uwagą). Bardzo ważnym czynnikiem oceny ryzyka zaburzeń przetwarzania sensorycznego u niemowląt jest obserwacja wszystkich nieprawidłowości w rozwoju ruchowym. Niestety te wszystkie nieprawidłowości z okresu niemowlęcego mogą mieć wpływ na wiele umiejętności wieku przedszkolnego i szkolnego i często będą wymagać w przyszłości intensywnych oddziaływań terapeutycznych.

Podstawowe objawy, które mogą niepokoić rodziców to:

Dotyk:

  • prężenie się
  • odpychanie przy próbach przytulania
  • nieakceptowanie dotykania, głaskania po główce
  • niechęć do brania zabawek do buzi
  • nadmierne pobudzenie, płacz podczas mycia buzi, kąpieli
  • duże rozdrażnienie podczas przewijania

Wzrok:

  • unikanie kontaktu wzrokowego
  • problemy z podążaniem wzrokiem za pokazywanym przedmiotem
  • pobudzenie i zestresowanie w nowym miejscu
  • nadmierna wrażliwość na jasne światło
  • szczególnie zainteresowanie poruszającymi się przedmiotami, długie wpatrywanie się w nie
  • szczególne zainteresowanie świecącymi obiektami

Słuch:

  • przerażenie w reakcji na pewne dźwięki naturalnie występujące w otoczeniu (np. odkurzacz, suszarka)
  • nieakceptowanie głośno rozmawiających innych osób, chociaż dziecko samo lubi być głośne
  • trudności z zauważeniem wielu dźwięków
  • wyraźne referencje natężenia, wysokości głosu dorosłych
  • zestresowanie i pobudzenie w głośnych miejscach publicznych
  • tolerowanie dźwięków, które dla innych są nieprzyjemne
  • potrzeba uspokojenia przy specyficznych dźwiękach (szum suszarki, misia, odkurzacza)
  • duża wrażliwość na dźwięki w czasie snu (wybudzanie się nawet przy cichych dźwiękach)

Ruch:

  • nieakceptowanie gwałtownych zmian położenia ciała, huśtania, kołysania, zabaw w „samolocik”
  • nieakceptowanie pewnych pozycji (na brzuchu, na plechach,
  • preferencja do długiego przebywania w jednej pozycji
  • szczególne zainteresowanie zabawami związanymi z gwałtownym ruchem nawet głową do dołu, zabawami w podrzucanie do góry
  • pominięcie okresu czworakowania, opóźniony czas samodzielnego chodzenia
  • zestresowanie dziecka gdy ktoś porusza jego ciało