Kiedy byłam małym dzieckiem uwielbiałam się huśtać, wspinać, kręcić 🙂 Pół dnia spędzałam w szkole, a kolejne pół na podwórku. Nie miałam komputera, tabletu, telefonu. Wspinałam się na drzewo lub wisiałam zadowolona głową w dół na trzepaku, aż mama nie zawołała „OOOOBIAD!!!”. Dzisiaj mamy inne czasy. Czy lepsze? czy gorsze? Nie mi to oceniać. Wiem jedno. Dzieci bawią się na podwórku znacznie mniej, lub są ograniczani przez dorosłych 😡 Znam osiedla, na których widnieje tabliczka „Nie grać w piłkę”, „Nie wchodzić na trawnik”, nie, nie, nie. Zakazy i nakazy!!!
Sprzęt firmy Małpiszon dostępny na www.malpiszon.pl
Coraz częstsze pytanie jakie słyszę od rodziców podczas konsultacji, czy terapii, to „jak możemy zaaranżować przestrzeń w domu dla dziecka, by wspierać jego rozwój ruchowy czy sensoryczny?”. Wiele fajnych sprzętów już Wam polecałam, a dzisiaj wspomnę o sprzęcie firmy @malpiszon.pl , który skradł moje (i nie tylko moje) serce❤️ Jeśli coś jest dobre- to dlaczego by tego nie polecać?! Generalnie planuję w przyszłości post ze wszystkimi sprzętami, które w moim odczuciu są godne polecenia, ale o tym kiedyś. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać to dobro, które pięknie zdobi mój gabinet, a przy okazji wspiera rozwój maluchów 🙂 Mój syn zakochał się w drabinkach od pierwszego wejrzenia 😍 Pierwsze co robi po wejściu do gabinetu to bierze piłkę lub klamerki i wspina się na sam szczyt drabinki by… no właśnie!!! Mama pomyśli „by zdjąć piłkę, lub zaczepić klamerkę”, ja jako terapeuta SI powiem ” by zaplanować motorycznie nowy ruch, by ćwiczyć swoją naprzemienność, by pokonywać niepewność grawitacyjną”, a jeśli pod drabinkami leży miękka pufa, na którą można się rzucić dodatkowo dostarcza sobie dawkę docisku- czyli propriocepcji, dzięki której dobrze czuje swoje ciało, a dzięki temu lepiej rozwija się ruchowo🏃
Sprzęt firmy Małpiszon dostępny na www.malpiszon.pl
Jedną z największych zalet tego sprzętu są: 👉Możliwość wykorzystania do miliona ćwiczeń (zabaw)- tylko nasza wyobraźnia nas ogranicza! 👉Nie zajmują zbyt wiele miejsca (jak dla mnie wcale nie zajmują:) 👉Są rewelacyjnym i oryginalnym wyposażeniem wnętrza (szczególnie gdy ktoś nie ma pomysłu jak urządzić pokój dziecka) 👉Jest to sprzęt, który może być wykorzystany zarówno przez dzieci jak i przez dorosłych.
Warto dobrze zastanowić się nad wyborem sprzętu do domu. Niebawem napiszę w jaki sposób możemy wykorzystać sprzęt typu drabinki czy ścianka wspinaczkowa w warunkach domowych 🙂 Ja wybrałam do gabinetu sprzęt firmy Małpiszon ♥️ www.malpiszon.pl
Czasami rodzice moich małych pacjentów pytają mnie jaki sprzęt wspierający rozwój ruchowy wybrać do ćwiczeń w domu. Często też jako fizjoterapeuci zalecamy ćwiczenia do domu.
Niestety w praktyce wygląda to tak, że rodzic jest bardzo zmotywowany na naszym pierwszym spotkaniu, na drugim już zaczyna uciekać wzrokiem na pytanie: „Co udało się poćwiczyć w domu?”, na kolejnych słyszę różnorodne uzasadnienia dlaczego nie udało nam się poćwiczyć, aż przychodzi faza trzecia: „Pani Asiu, no nie będę oszukiwać, nie udaje nam się ćwiczyć w domu. Mój syn zupełnie nie chce ze mną współpracować”?? I to zupełnie normalnie według mnie (mój ze mną też nie chce?).
Mimo wszystko zawsze próbuję i zalecam ćwiczenia do domu. Staram się by były to ćwiczenia w formie zabawy, tak aby dziecko nie znudziło się i nie zaczęło szukać wymówek („mamo siku”, „mamo pić”, „mamo nudzi mi się”)??
Nie oszukujmy się!? To nie jest łatwa sprawa. Dziecko zna w domu każdy kąt, a jak wiemy rozwój odbywa się poprzez kolejne i kolejne nowe doświadczenia. Dlatego niektórzy rodzice (oczywiście jeśli mają ku temu warunki) decydują się na zaaranżowanie przestrzeni dziecka w domu w taki sposób, by dziecko mogło ćwiczyć w warunkach domowych.
I tutaj pojawiają się pytania: „Pani Asiu, co wybrać?”. Oczywiście wszystko zależy „potrzeb terapeutycznych” dziecka (potrzeby terapeutyczne= to nad czym w danym momencie pracujemy w terapii). Do gabinetów trafiają głównie dzieci z niskim napięciem mięśniowym, a co za tym idzie słabszą równowagą, często z dyspraksją, czyli problemami w zaplanowaniu ruchu. I znalazłam taki oto sprzęt??????? :
Jest to- jak to ładnie producent nazywa „mebel do zabawy równoważnej”? Podoba mi się szczególnie to słowo „mebel” wskazujące na fakt, że możesz go postawić w domu i będzie wyglądał stylowo. Zobaczcie chociażby tutaj:
Ale przecież nie o wystrój wnętrz chodzi, dlatego powiem, że według mnie jako fizjoterapeuty sprzęt ten zasługuje na uwagę ze względu na swoją wielofunkcyjność.
?Postanowiłam pokazać Wam 5 zalet Bujaka Good Wood okiem terapeuty:
1. Stymuluje zmysł równowagi:
Bujak składa się z części półokrągłej, w której dziecko może np. stojąc ćwiczyć równowagę. Jest to wersja bardzo prostego ćwiczenia z punktu widzenia osoby o dobrej równowadze, ale wierzcie mi, nie dla wszystkich zwykłe stanie na bujającej się powierzchni będzie zadaniem prostym. Oczywiście jeśli chcemy wejść na wyższy poziom wspierania zmysłu równowagi, idealnym pomysłem będzie ułożenie blatu na części półokrągłej i balansowanie na tej powierzchni.
2. Wpływa na poprawę napięcia mięśniowego i ogólną sprawność ruchową:
Napięcie mięśniowe to sprawność motoryczna o podstawie sensorycznej, stanowi ono element normalnych wzorców ruchu. Jak dobrze wiemy stymulacja układu przedsionkowego będzie wpływała na poprawę napięcia mięśniowego, co za tym idzie poprawie ulegać będzie ogólna sprawność ruchowa dziecka.
3. Poprawia tolerancję ruchu u dzieci z niepewnością grawitacyjną
Nie każde dziecko rodzi się z wewnętrznym popędem do eksperymentowania z grawitacją ziemską. Dzieci, u których przebieg procesów modulacji jest słabszy czują się bezradne gdy ich stopy tracą kontakt z podłożem. Wówczas wycofują się z uczestniczenia w zabawach ruchowych w obawie przed upadkiem. I tutaj pomocny wydaje się być bujak, który w warunkach domowych pozwala na wiele kombinacji w procesie usprawniania tej dysfunkcji.
4.Poprawia koordynację obustronną:
Wszelkiego rodzaju drabinki, po których dziecko może się wspinać nie są łatwym zadaniem dla początkujących. Do wykonania tego zadania potrzebujemy sprawnie działającej koordynacji bilateralnej, która pozwala na korzystanie z dwóch stron ciała, które współpracują ze sobą niczym zespół.
5. Wpływa na poprawę planowania motorycznego:
Planowanie motoryczne, czyli umiejętność opracowywania , organizowania i realizowania złożonych sekwencji nieznanych ruchów jest nam niezmierne potrzebna na co dzień. Sama konstrukcja bujaka wydaje się być prosta, ale ta prostota wcale nie oznacza, że zadania jakie możemy wykonywać na tym sprzęcie są tak proste. Przy dobrze przemyślanych ćwiczeniach możemy rewelacyjnie wspierać proces planowania motorycznego, stopniując poziom trudności. Bez wątpienia jest to sprzęt idealny do tworzenia wszelkiego rodzaju torów przeszkód, które są uwielbiane przez dzieciaki.
Nie sposób wymienić wszystkich zalety bujaka. Starałam się skupić na 5 najważniejszych z punktu widzenia fizjoterapeuty i terapeuty integracji sensorycznej. Jak sami widzicie jest to sprzęt wielofunkcyjny, który niewątpliwie rozwija kreatywność (nie tylko dziecka, ale i rodzica?). W jego użytkowaniu ogranicza nas wyłącznie nasza wyobraźnia.
??Chciałabym w kolejnych artykułach poświęconych bujakowi pokazać Wam propozycje ciekawych ćwiczeń z wykorzystaniem tego sprzętu.
? Dlatego zapraszam do śledzenia fizjosensorycznie?
O stymulacji wzorku u niemowląt mogliście przeczytać tutaj, a teraz czas na prezentację polecanych przeze mnie zabawek kontrastowych.
Najczęściej wykorzystujemy książeczki lub karty kontrastowe. Na rynku dostępne są też maskotki, czy prezentowane przeze mnie kiedyś metkowce. Czas na nowość! ?
Ostatnio miałam okazję zapoznać się z bardzo ciekawymi produktami firmy TULLO. Zacznę od grzechotki. Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś podobnego i wydaje mi się, że to jedyny taki produkt na rynku.
Czarno-białe grzechotki
Te, które ja wybrałam pozwalają na łączenie rączek dziecka w linii środkowej ciała, co ma duże znaczenie w rozwoju dziecka. Dzięki czarno-białym kolorom, są bardzo atrakcyjne dla najmłodszych 🙂 Grzechotki posiadają lekką konstrukcję oraz odpowiedni rozmiar dla małej rączki dziecka.
Piłeczki sensoryczne
Oczywiście grzechotki są świetne, ale niekoniecznie dla dzieci, które mają wzmożone napięcie mięśniowe, np. zaciskają dłonie. Wówczas lepszym wyborem będą piłeczki, dzięki którym maluszek będzie miał okazję otwierać rączki.
Firma TULLO produkuje nie tylko kolorowe, ale również piłeczki w kontrastowe? Każda z piłeczek ma inną fakturę, co pozwala na stymulację dotykową. Biała piłeczka z wypustkami świetnie sprawdzi się jako gryzak w okresie ząbkowania.
Piłeczki nadają się również do rzucania, toczenia i ściskania. Niektóre wydają delikatne dźwięki.
Ogniwa do łączenia
Bardzo ciekawa zabawka, która może mieć wiele zastosowań. Poza kontrastowymi kolorami urzekła mnie wielofunkcyjnością. Elementy można łączyć w różny sposób, mogą też służyć jako łączniki do zawieszania zabawek? Każde ogniwo posiada dodatkowo fakturę (prążki, wypustki) lub jest gładkie.
ww.tullo.pl
To co jest bardzo ważne, to fakt, że zabawki wykonane są w Polsce z najwyższej jakość atestowanych surowców i nie zawierają ftalanów, BPA, metali ciężkich???
Czasami mamy dylemat co kupić maluszkowi podczas pierwszych odwiedzin. Myślę, że taka czarno-biała kolekcja sprawdzi się idealnie jako prezent dla noworodka. Firma posiada w swoim asortymencie dużo więcej ciekawych sensorycznych zabawek. Zachęcam do odwiedzenia strony www.tullo.pl.
Kilka dni temu mogliście poczytać o stymulacji układu przedsionkowego od pierwszych chwil życia. Obiecałam podzielić się z Wami czymś więcej, mianowicie przedstawić sprzęt, który spełniałby wszystkie moje oczekiwania. Długo szukałam na rynku sprzętu do stymulacji układu przedsionkowego, który można użyć w warunkach domowych. Sklepy ze sprzętem do SI proponują różnego rodzaju huśtawki, ale kiedy przyjrzałam się bliżej, niestety większość nadaje się tylko do sali integracji sensorycznej.
A co jeśli jestem mamą, która chce stymulować dziecko w domu?
Poszukiwaniom moim
nie było końca, aż któregoś dnia trafiłam na ten oto sprzęt
www.memola.eu
Prezentowana na zdjęciu kołyska, to według mnie „must have” w każdym domu, gdzie mieszka maluch. I mam na myśli maluszka od 0+. Tak dokładnie! Od pierwszych chwil życia. Tak też było w moim przypadku. Decyzja o zakupie (jak i sam zakup) kołyski Memola zapadła długo przed pojawieniem się nowego członka rodziny.
Czym właściwie jest Multisensoryczna kołysko-huśtawka Memola?
Kołyska, a właściwie kołysko-huśtawka została stworzona przez panią Agnieszkę Poliński we współpracy z neurologiem dr n. med. Grażyną Banaszek. Sprzęt wykonany jest z wysokiej jakości materiałów z certyfikatem OEKO-TEX® Standard 100 i jest jedynym takim produktem na rynku. Warto dodać, że kołyska została pozytywnie zaopiniowana przez Polskie Stowarzyszenie Terapeutów Integracji Sensorycznej, co dla mnie jako terapeuty ma szczególne znaczenie.
Jakie są zalety Multisensorycznej kołysko-huśtawki Memola?
Właściwie mogłabym mnożyć zalety tego sprzętu w nieskończoność i nie dlatego, że tak uznałam, ale dlatego, że sama jako matka mam możliwość wykorzystywać ten sprzęt w swoim domu.
✅ Funkcjonalność
To co mnie urzekło, to przede wszystkim funkcjonalność. Pracując jako terapeuta integracji sensorycznej mam kontakt z różnym sprzętem, niestety często bardzo ciężkim. Te huśtawki, na których ja pracowałam do tej pory nie tylko są ogromne i ciężkie, ale często też nie posiadają specjalnej regulacji wysokości, tzn. jak zawiesisz huśtawkę- na takiej wysokości musisz się huśtać. W Memoli nie ma tego problemu. Wysokość mogę regulować w dowolny sposób, tak by w zależności od moich potrzeb, czy potrzeb dziecka huśtawka znajdowała się wyżej lub niżej. Ma to szczególne znaczenie w przypadku maluszków, które jeszcze nie chodzą, a które musimy wyjmować z huśtawki, czasami kilka razy dziennie, co w przypadku zbyt nisko osadzonych huśtawek niesie za sobą nieprzyjemne konsekwencje dla naszego kręgosłupa. Na uwagę zasługuje też sam kształt kołyski, który umożliwia znacznie więcej ruchów, niż np. w przypadku huśtawek prostokątnych.
✅ Nie ogranicza ruchów dziecka
Pisałam o tym w poprzednim artykule (kliknij tutaj). To co jest bardzo ważne, kołyska w przeciwieństwie do znanych bujaczków nie wymusza pozycji ułożeniowych. Oznacza to, że możemy układać dziecko w dowolnej pozycji: na brzuchu, na plecach, w siadzie, a gdy już potrafi stać – w staniu. Jest to ogromnie ważne, ponieważ dziecko nie tylko ma możliwość przenoszenia ciężaru ciała, ale również ma swobodę ruchów, co jest szczególnie ważne dla bobasów poznających swoje ciało. Nie muszę chyba wspominać o ważnym aspekcie zapobiegania asymetrii u niemowląt.
✅ Od noworodka do 12 roku życia
Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu pani Agnieszki. Kołyska została tak zaprojektowana by służyć nam na lata. Specjalne osłonki, które (też ukłon w stronę pomysłodawcy) są przeźroczyste dzięki czemu jesteśmy w stanie widzieć dziecko, a dziecko widzi nas i to co się dzieje dookoła.
www.memola.eu
Kiedy bobas podrośnie, kołyska rośnie razem z nim zamieniając się w kosz sensoryczny, wówczas przeźroczyste boki możemy wydłużyć. Daje nam to idealną okazję do ćwiczeń równowagi.
www.memola.eu
W pewnym momencie przychodzi taka chwila, że dziecko jest samodzielne i opanowuje chód. Wówczas możemy zdjąć osłonkę i pozostawić kołyskę bez boków otrzymując huśtawkę. Tutaj maluch może swobodnie siedzieć, czy leżeć na brzuchu lub plecach. Tego typu aktywności będą szczególnie ważne dla dzieci z obniżonym napięciem mięśniowym.
www.memola.eu
✅ Stymulacja układu przedsionkowego
Jest to sprawa oczywista, że kołyska umożliwia stymulację układu przedsionkowego, jednak podkreślenia wymaga fakt, że w Memoli mamy możliwość nie tylko ruchu liniowego, ale również rotacyjnego. Oznacza to, że możemy stymulować aż dwa rodzaje receptorów naszego zmysłu równowagi. Warto dodać, że sprzęt ten jest zaprojektowany w ten sposób, że to dziecko ruchami swojego ciała może wprawiać kołyskę w ruch.
✅ Wielofunkcyjność
Jako zapalony terapeuta integracji sensorycznej decydując się na zakup Multisensorycznej kołysko-huśtawki przyznaję myślałam głównie o wspieraniu rozwoju procesów sensorycznych. Dopiero kiedy zaczęliśmy użytkowanie okazało się, że Memola posiada o wiele szersze zastosowanie niżeli sensoryczna stymulacja. Zawieszona w salonie świetnie sprawdza się jako kołyska, w której układam dziecko na drzemkę. Dodatkowym atutem są dołączone do zestawu moskitiery, które umożliwiają ograniczenie światła, w przypadku maluszków, którym ciężko zasnąć w dzień.
Przejrzałam różne sprzęty i mogę z czystym sumieniem polecić Multisensoryczną kołysko-huśtawkę Memolę nie tylko jako terapeuta, ale jako matka.
A teraz mała niespodzianka. Udało mi się skontaktować z firmą produkującą Memolę i dla czytelników bloga przewidziana jest zniżka 10 % na hasło „fizjosensorycznie” . Tak więc kto może niech korzysta i cieszy się jak my! ?
Śledźcie bloga, ponieważ będę dzielić się z Wami pomysłami na wykorzystanie Memoli we wspieraniu rozwoju dzieci.